C: Hej kochani! Dzisiaj przychodzę do Was z pierwszym projektem
denko. Dużo produktów znowu mi się kończy więc spodziewajcie się wkrótce
kolejnego. Enjoy!
Na pierwszy rzut idą szampony, ani o jednym ani o drugim nie mogę powiedzieć nic pozytywnego:
1.
Isana Hair, Anti Schuppen Shampoo - jak obiecuje producent szampon
usuwa łupież i zapobiega się tworzeniu nowego. Może i zaraz po umyciu
łupież nie występuje i włosy są ładnie doczyszczone, ale na pewno nie
zapobiega nawracaniu. Jedno mu trzeba przyznać, ładnie pachnie i bardzo
się pieni, dlatego jest dość wydajny. Kosztuje parę złotych w
Rossmannie, dlatego nie mogę powiedzieć, że żałuję jego zakupu ale na
pewno nie sięgnę po niego ponownie.
2. Schwarzkopf Schauma,
Silikonfrei Pflege - Shampoo - nie jestem w stanie powiedzieć ile
kosztował, ponieważ go dostałam, ale na prawdę nie mogłam się doczekać
aż go skończę.Nie utrzymywał włosów długo w świeżości, a akurat posiadam
takie, po których nie widać, jakiś specjalnych zmian, niestety ten
szampon trochę się przyczyniał do ich przetłuszczania. Nie tworzył
piany, tym bardziej tak spektakularnej jak w przypadku pierwszego
szamponu. Posiadał konsystencję żelową, za którą nie specjalnie
przepadam. Jedynie zapach na + .
Teraz kolej na 3 dezodoranty:
1.
Dermedic Laboratorium, ANTI PERSP R - jest to produkt
dermatologiczny,do kupienia w aptece, skóra normalna,wrażliwa, skłonna
do alergii. Był delikatny to trzeba mu przyznać, ale nie chronią przed
potem, miałam wrażenie że nawet zmienia jego zapach na ostrzejszy.
Produkt w kulce, bardzo wydajny.
2.Synergen, Deo spray sensible
haut, bubbly - piękny lekko cytrusowy, tropikalny zapach, który
utrzymywał się dość długo, niestety niemiłosiernie bielił pachy. O ile
się nie mylę posiada w składzie talk, nie znam się na tym, więc jeśli
wiecie, proszę dajcie znać ;) Na ubraniach pozostawiał ślady, starałam
się go stosować z ubraniami, którym nie robiłby krzywdy. Jeżeli wam to
nie przeszkadza, warto go kupić tym bardziej, że kosztuje tylko parę
złotych.
3. Isana, Deo spray, aloe vera - jeden z moich ulubionych
dezodorantów ♥ o ile się nie mylę, są jeszcze dwa zapachy, jednak ten
jest zdecydowanie moim ulubionym, może dlatego że bardzo dobrze mi się
kojarzy. Ostatnio używałam kilka opakowań pod rząd, więc muszę od niego
odpocząć. Dla osób bardzo wymagających, się nie sprawdzi.
Kolejnym
produktem jest najlepsza pomadka na świecie jaką miałam okazje
testować. Mam ją strasznie długo i niestety pora się rozstać. Nigdzie
jej nie widzę, dostałam ją w pewnym zestawie, jeżeli wiecie gdzie ją
mogę dostać, proszę piszcie!
Lavita,
miód i wanilia - jej opakowanie jest już w stanie tragicznym, ale na
prawdę dużo ze mną przeszła,. Zaaplikowana na noc utrzymuje się do rana,
świetnie nawilża. Nic dodać nic ująć ;)
Eveline
Cosmetics, 8w1, odżywka do paznokci - chyba nie ma osoby, która nie
słyszałaby o tej odżywce. Bardzo dobry produkt do pielęgnacji paznokci.
Posiada formaldehyd, więc nie u każdego się sprawdza, ja i mama jesteśmy
zachwycone, a obie stosujemy w różny sposób - ona według zalecenia
producenta, ja jako bazę pod lakier.
Po pielęgnacji pora na kolorówkę.
Tusze do rzęs - każdy świetny!
1.
Eveline Cosmetics, Big Volume Lash,Waterproof - świetny tusz, nie
kruszył się. Kupiłam go z polecenia koleżanki, niestety nie zauważyłam i
kupiłam wersję wodoodporną, powiem Wam, że miałam spory problem z jego
zmywaniem. Wersję normalną miałam okazję przetestować jest równie dobra,
więc jeśli nie macie dużych funduszy, radzę spróbować. Na opakowaniu
nie pisze nic na temat jego funkcji, jednak mogę Wam powiedzieć, że miał
niesamowite właściwości wydłużające, więc jeśli liczycie na efekt
mocnego pogrubienia ten tusz nie jest dla Was. Duża, silikonowa
szczoteczka świetnie dawała rade z rozczesywaniem.
2.
Wibo, Extreme Volume Lashes Mascara - genialny tusz na dzień,
podkreślał rzęsy, lekko je pogrubiał i wydłużał, kosztuje ok. 8 zł, więc
niedużo. Szczoteczka w miarę mała, z włosia. Spróbujcie, jeśli macie
ochotę.
3. Yves Rocher, Mascara Longueur 360
° - na
koniec zostawiłam perełkę, kolejny tusz wydłużający, ale ten dawał na
prawdę spektakularny efekt, rzęsy do nieba *.* Szczoteczka sylikonowa,
czyli taka jaką najbardziej lubię,o fajnym kształcie. Przyznam, że
maskara ma dość specyficzny zapach. Srebrne opakowanie kojarzy mi się z
ekskluzywnym produktem, lecz nie jest ono standardowe. Jeśli udacie się
do sklepu Yves Rocher dostaniecie go lub drugi tusz (który też
posiadam), w zamian za zapisanie się do karty stałego klienta.
Rozmawiałam z panią, która mnie obsługiwała i powiedziała, ze tusz jest
normalnie do kupienia jednak w innym opakowaniu. Mój zdecydowany
ulubieniec, jeśli skończę obecny tusz, na pewno wybiorę się po ten ;)
Pora na ostatnie dwa produkty, a mianowicie lakiery do paznokci, w tym jeden bubel - dowiedzcie się który to :)
1.
Wibo, Your Fantasy nr 65 - Cudownyyy lakier, szarobrązowy, ale nie robi
dłoni trupimi, długo się utrzymuje, a nawet jeśli coś odpryśnie nie
widać, ponieważ świetnie zlewa się z paznokciami. Kolejnym plusem - cena
!
2.
Pierre Rene, Top Flex, Nail Polish nr 210 - totalny bubel, robił smugi,
jeżeli dało się więcej warstw, robił się efekt ciastka na paznokciach,
odpryskiwał już po jednym dniu. Nie, nie i jeszcze raz nie.
To już koniec, trochę się tego nazbierało. Napiszcie jakie produkty Wam się sprawdziły, bądź też nie.
Pozdrawiam C!